Było już późno w nocy. Pewna
rodzina wracała z wakacji.
Pogoda niezbyt im sprzyjała. Była
burza, z piorunami.
-Puść mnie-warknęła starsza
dziewczyna.
Było już bardzo zirytowana
zachowaniem swojego trzynastoletniego brata. Miała go dość cały
czas uprzykrzał jej życie, a ona nie mogła go już znieść.
Z przodu za kierownicą siedział
ich tata, który był zmęczony, jednak nie chciał prosić
żony aby to ona prowadziła,gdyż wiedział, że nie może się
przemęczać, zważywszy na jej siódmy miesiąc ciąży. Ona prosiła
aby jednak pozwolił jej prowadzić, co tylko doprowadziło do ich
kłótni.
Po chwili dzieci zaczęły się ze
sobą kłócić o jakiś błahy temat. Chłopiec po prostu się
nudził, a dziewczyna chciała aby brat ją zostawił, chciała w
spokoju posłuchać muzyki.
-Ale ty jesteś żałosny-warknęła.
-A ty idiotyczna.
-Debil.
-Tapiciara.
-Odszczekaj o gówniarzu!
W tym momencie kobieta odwróciła
się do nich i krzyknęła:
-Przestańcie się kłócić. Czy
chociaż na chwilę nie może być ciszy!?
I wtedy krzycząc, zwinęła się z
bólu, co odwróciło uwagę jej męża od drogi.
-Kochanie-chwycił jej rękę.
Na ich nieszczęście z naprzeciwka
nadjechało BMW, którego kierowca był pod wpływem alkoholu.
Auta zderzyły się. Rodzice i
pijany kierowca umarli na miejscu.
Chłopak w ciężkim stanie wraz z
siostrą trafił do szpitala.
I wtedy zerwała się wiatr, a
wszystkie głosy ucichły.
Pozostała pustka.
Świetne ! Będę czytać ! ;* ♥
OdpowiedzUsuńZaczyna się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy
@twinkleineye
Czekam :)
OdpowiedzUsuńBoski *.*
OdpowiedzUsuń